Sandra Kubicka, znana influencerka i właścicielka nowego lokalu serwującego napoje na bazie matchy, stanęła w obliczu brutalnej fali hejtu w mediach społecznościowych. Zamiast celebrować sukces, musi zmagać się z szyderstwami i ostrą krytyką, które wybuchły po premierze jej projektu. Wszystko zaczęło się od kontrowersyjnego filmu Dominika Rupińskiego, który naśmiewał się z jakości napoju, co uruchomiło lawinę negatywnych komentarzy i recenzji.
W emocjonalnym wpisie na Instagramie Kubicka ujawnia, jak bardzo ta sytuacja ją dotknęła. “Nie mam już siły udawać. Płakałam, ale nie zniknę. Będę walczyć dalej” – pisze, podkreślając, że każdy hejt rani nie tylko ją, ale także jej zespół. W obliczu rosnącej nienawiści, Sandra nie zamierza się poddać. Wręcz przeciwnie, ogłasza otwarcie kolejnego lokalu w Poznaniu, dodając: “Nie poddam się. Zbuduję coś z każdej kłody, którą rzucacie mi pod nogi”.
Jej słowa znalazły wsparcie wśród fanów, a także wśród męża, który publicznie zapewnił ją o swojej miłości i wsparciu. “Jesteś silniejsza niż cały ten hejt” – napisał, dodając, że jej matcha to hit stolicy. Sandra zapowiada dalszy rozwój swojego biznesu, w tym nowe smaki i współpracę z lokalnymi dostawcami.
Ta historia pokazuje, jak łatwo internet może zniszczyć czyjeś marzenia, ale także jak ważne jest wsparcie w trudnych chwilach. Kubicka, mimo przeciwności, nie przestaje działać, stając się symbolem determinacji i walki o swoje. W obliczu hejtu, jej opowieść staje się apelem o empatię i zrozumienie dla tych, którzy mają odwagę budować coś własnego.